Autor |
Wiadomość |
Safian |
Wysłany: Pią 13:58, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
Sądze że niemógł bym ... Dlaczego?? Pogadamy na Whisp lub GG ... |
|
 |
Ray |
Wysłany: Pią 7:20, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
Safian ty coś mówiłeś, że są już następne rozdziały Legends of Tyria. Mógłbyś je na forum umieścić, bo chciałbym sobie poczytać  |
|
 |
Elendarn |
Wysłany: Pią 14:07, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
W każdym razie twoje mi się bardziej podobały. |
|
 |
Ray |
Wysłany: Pią 14:01, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
A mi nie chodzi o ilość. Safian przedstawił dopiero mały początek - i jak na razie nie ma w nim nic intrygującego bo to tylko wstęp i przedstawienie postaci - dopiero po tym zaczyna się coś dziać i właśnie te działanie powoli kształtuje fabułę, którą można oceniać. I na to pownniśmy poczekać. |
|
 |
Elendarn |
Wysłany: Pią 13:55, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
Faktycznie to opowiadanie jest takie za bardzo udziwnione.
Za dużo nazw itd. bierzesz z gry, zacznij pisać coś sam, wymyśl co lepszego... |
|
 |
Davorn |
Wysłany: Pią 13:01, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
ej, no ale w końci pisadła nie ocenia sie po ilosci textu tylko po jakości
mnie, bradziej sie podobało 3stronnicowe opowiadanie Pilipiuka, niż duuuuzsza powieśc Dickensa... |
|
 |
Ray |
Wysłany: Czw 23:08, 16 Lut 2006 Temat postu: |
|
Powiem wam, że możecie uważać że robię lepsze opowiadania, ale według mnie na taką ocenę jest jeszcze za wcześnie - porównajcie ilość tekstu napisanego przeze mnie i Safiana. On dopiero rozpoczął opowiadanie i jako takiej fabuły jeszcze nie wprowadził, więc zaczekajmy z oceną do następnej części. |
|
 |
Alron |
Wysłany: Czw 21:32, 16 Lut 2006 Temat postu: |
|
Dla mnie dobre ale tez sadze ze Ray robi lepsze
P.S. Sory Safian ale Ray jakies ciekawsze robi... |
|
 |
Davorn |
Wysłany: Czw 19:30, 16 Lut 2006 Temat postu: |
|
sory, ale mnie się to podoba mniej niż Raya pisadło
nie wiem, jakies takie niemrawe czy cuś... eh... no nie wiem....
w każdym razie niezbyt... |
|
 |
Safian |
Wysłany: Czw 17:58, 16 Lut 2006 Temat postu: |
|
Poprosze o komente  |
|
 |
Ray |
Wysłany: Śro 22:17, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
Safian zaczął mi robić konkurencję ... i robi lepsze opisy sytuacji oraz niektórych szczegółów. Oj będzie się trzeba podszkolić Szkoda tylko, że takie krótkie ale mam nadzieję, że już wkrótce zobaczymy drugi rozdział. |
|
 |
Safian |
Wysłany: Śro 21:21, 15 Lut 2006 Temat postu: Legends of Tyria: Rozdział I |
|
Legends of Tyria to moje opowiadania. Każdy z zasłużonych członków gidii będzie tu umieszczony i nie będzie się tylko przewijał w fabule a będzie miał na nią istotny wpływ. To jest dopiero pierwszy rozdział. Życzę miłego czytania i dajcie o komentarz.
Legends Of Tyria
Rozdział I
asza historia rozpoczyna się w krainie zwanej Krytą w jej stolicy - Lion's Arch. Panuje tu duży ruch. Wielu z poszukiwaczy przygód tu trafia by coś kupić, a można tu kupić wszystko od materiałów po barwniki do broni i tarcz. Metropolia zawsze tetni życiem. Alron poszedł zakupić prowiant na dalszą drogę w stronę gór Shiverpeaks do swojego domu do Droknar's Forge. Zakupił co niezbędne i wyszedł z miasta i ruszył na wschód. Jako mag nie był przyzwyczajony podróżować z innymi. Zawsze sam sobie radził i mu to dobrze wychodziło. Szedł uboczem omijając wal i potyczek lecz jeżeli musiał to walczył przy czym używał najpotężniejszych ze swych czarów. Niedaleko od miasta natknął się na ogromne skorpiony lecz te dla niego nie były wyzwaniem. Zaczął unosić się nad ziemią a nad jego głową zaczął widnieć dziwny znak. Spadł pewnie na ziemię po czym nagle z nieba spadł deszcz płomieni. Podpalone skorpiony zaczęły biegać jak szalone. Mag postanowił skończyć ich męczarnie. Zaczął mówić słowa których nie sposób było zrozumieć. Nagle z jego rąk wystrzeliła wiązka błyskawic które przechodziły ze skorpiona na skorpiona. Po chwili skorpiony już leżały nieżywe na ziemi. Następnie przeszedłszy kawałek drogi na jego drodze stanęli nieumarli. Ledwo co zdążył rzucić kulą ognia w nekromantę a już czuł osłabienie. Nekromanta niemiał szczęścia. Dostał dwoma szpikulcami które mu się wbiły w brzuch i łeb. Następnych dwóch nieumarłych biegło w jego stronę. Alron zaczął wykonywać dziwne ruchy rękami. Nagle Piorun z nieba trzasnął jednego z nieumarłych, lecz drugi go uniknął. Zanim Alron się obejrzał to nieumarły stał już obok niego. Mag wyciągnął swoją laskę i uderzył go lecz nic to nie dało. Okazało się że to duch!! Alron poczuł okropny ból brzucha, lecz resztkami swoich sił wykonał gest rękoma. Alron upadł a duch zaczął się trząść. Po chwili błyskawica wyleciała z jego pleców a on sam upadł na ziemię. Alron opatrzył swój brzuch. Był zbyt wyczerpany żeby dalej podróżować lecz nie mógł zrezygnować ze swojej wyprawy. Postanowił więc rozbić obóz i przenocować niedaleko Lasu Orków. Las Orków został tak nazwany po tym jak trwały tutaj zaciekłe walki orków i krasnoludów. Rozpalił ognisko i położył się obok. Rano wstał i się umył w pobliskim jeziorze. Przygotował się do dalsze podróży. Szedł do granic lasu nie napotykając żadnych trudności. Wiedział że wchodząc do lasu może już z niego nie wyjść lecz to była jedyna droga do domu. Wszedł do lasu przeszedł kawałek drogi po czym dostrzegł grupę Charów patrolującą okolice. Próbując ukryć się za drzewem dał się we znaki jego brzuch. Upadł. Było słychać trzask gałęzi. Reakcja 3 Charów była błyskawiczna. Alron niezdążył się podnieść a już 2 Charów było wbitych na kolce wystające z ziemi, zaś 3 biegł do niego. Alron całymi swoimi siłami wstał i zaczął biec. Odwrócił się a Chara niebyło. Zmieszany zaczął biec dalej lecz odwracając się kolejny raz popełnił błąd. Nie widział co się dzieje przed nim. Char udeżył go swoim masywnym ciałem. Alron upadł. Char wziął zamach. Nagle Alrona ogłuszył okropny świst. Zobaczył Chara leżącego na lesnej ściółce ze strzałą wbitą jego łeb. Nagle przed jego oczami ukazał się zamaskowana postać podająca mu rękę.
- Nieradze chodzić po tym lesie, Chary zostały wyparte z Ascalonu a nieliczene dotarły tutaj
- Dziękuje za uratowanie. Kim jesteś??
- Mówią mi Safian. Jestem łowcą
- Jestem Alron, mag z Droknar’s Forge
- Ty jesteś ranny!!
- To nic takiego
Alron podparł się ręką żeby wstać. Wstając zakręciło mu się w głowie. Później już widział tylko ciemność.
C.D.N. |
|
 |